Nareszcie ! Długo przymierzałam się do upieczenia ciasta marchewkowego. Wreszcie mi się to udało ;). Zawsze jadłam tylko u kogoś. Zachwycałam się. Za każdym razem mówiłam, że w końcu muszę wziąć się za swoje pierwsze ciasto z marchwi, ale jakoś nigdy się nie złożyło, żeby faktycznie je upiec. No i dziś zdecydowałam, że to właśnie dzień idealny na stworzenie go. Pogoda za oknem zachęca do zrobienia czegoś pożytecznego. Kocham słońce, błękitne niebo i ciepłe wiosenne powietrze. Taka atmosfera od razu nakręca mnie do wszystkiego. Aż chce się żyć. I w tych pięknych okolicznościach powstało. Ciasto marchewkowe z ananasem ;). Poleciła mi je kuzynka. Zachwalała wniebogłosy i stwierdziła, że koniecznie muszę takie zrobić. Długo nie musiała namawiać, a dwa tygodnie później poprosiłam o przepis i (po drobnych modyfikacjach) w końcu postanowiłam spróbować swych sił!
Składniki:
Ciasto:
200 g mąki gryczanej
100 g cukru trzcinowego
100 g ksylitolu
2 jaja
70 ml oliwy
70 ml oleju rzepakowego
250 g marchwi
75 g ananasa
50 g orzechów laskowych
50 g wiórków kokosowych
1 łyżeczka cynamonu
1 łyżeczka sody oczyszczonej
1/2 łyżeczki soli
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
Krem:
60 g serka śmietankowego
60 g cukru pudru (aby ksylitol zmienić w puder, najlepiej użyć młynka do kawy)
25 g masła
1. Jaja ubijamy i powoli dodajemy cukier. Następnie cieniutkim strumieniem dodajemy olej z oliwą.
2. Do masy dodajemy drobno startą marchew, ananasa pokrojonego w małą kostkę, posiekane orzechy i wiórki kokosowe. Miksujemy na najniższych obrotach.
3. Do całości przesiewamy mąkę z solą, sodą, cynamonem i proszkiem do pieczenia. Przez chwilę miksujemy na najniższych obrotach, aż mąka całkowicie połączy się z resztą ciasta.
4. Ciasto przelewamy do wysmarowanej masłem foremki. Wstawiamy do nagrzanego na 150 stopni piekarnika, przykrywamy z wierzchu papierem do pieczenia (pod koniec możemy go ściągnąć, aby ciasto zarumieniło się) i zostawiamy tam na godzinę.
5. W czasie pieczenia przygotowujemy krem. Serek ucieramy z masłem i powoli dodajemy cukier puder. Kiedy masa będzie gładka wstawiamy do lodówki.
6. Po wyjęciu z piekarnika, ciasto zostawiamy do wystygnięcia. Po tym czasie przekrawamy wzdłuż na pół, aby przełożyć je kremem. Wstawiamy do lodówki, aby krem zgęstniał.
To ciasto marchewkowe wychodzi przesłodkie, tak że zadowoli wszystkich łasuchów. O kalorie się jednak nie bójcie, bo już po jednym kawałku potrzeba słodyczy w zupełności zostaje zaspokojona ;).
Przyjemności!
wygląda bardzo smacznie:)
Ciasto marchewkowe to przecież nie nowość. Ale skusiłam się ze względu na ciekawość połączenia tego ciasta z ananasem, orzechami i wiórkami kokosowymi. Zaskakujący smak. Pycha! Do tego ten delikatny krem na bazie serka jest naprawdę dopełnieniem nieba. Mniammmmm. To jest to! Polecam