Nasze wydziałowe Koło Naukowe Dietetyków po raz kolejny wsparło swoją obecnością ogólnopolską akcję studenckiego honorowego krwiodawstwa. A w sumie to nie tylko swoją obecnością, ale także domowymi wypiekami pokrzepiającymi krwiodawców. Oczywiście, nie mogłam odmówić sobie wzięcia udziału w takiej fajnej imprezie, mającej na celu zebranie krwi dla osób potrzebujących transfuzji, bo przecież krwi nie da się wyprodukować ; ). Tak więc nie zastanawiając się długo, zgłosiłam się na ochotnika, aby upiec jakiś poczęstunek dla osób oddających krew. Od razu przyszedł mi do głowy pomysł, aby było to właśnie ciasto buraczano-czekoladowe. A w przygotowywaniu miałam nawet małego pomocnika, więc efekt był podwójnie smaczny !
Składniki:
Ciasto:
100 g mąki owsianej
3 jaja
200 g cukru trzcinowego
100 ml oliwy
250 g buraków
250 g czekolady gorzkiej
100 g migdałów w płatkach
2 łyżeczki cukru waniliowego
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/4 łyżeczki sody oczyszczonej
Polewa:
100 g czekolady mlecznej
150 ml śmietanki kremówki
1 łyżka masła
1. Gorzką czekoladę łamiemy na kawałki wkładamy do miseczki i rozpuszczamy nad garnkiem z wrzącą wodą, co jakiś czas mieszając, a gdy będzie już całkiem płynna, odstawiamy ją do przestygnięcia.
2. Jaja ubijamy z cukrem trzcinowym, następnie dodajemy oliwę i jeszcze chwilę miksujemy.
3. Mąkę przesiewamy razem z sodą i proszkiem do pieczenia do ubitych jaj, dorzucamy cukier waniliowy, migdały i wszystko dokładnie, ale delikatnie mieszamy drewnianą łyżką.
4. Piekarnik nagrzewamy na 160 stopni (program z termoobiegiem), a foremkę do ciasta wykładamy papierem do pieczenia.
5. Buraki obieramy (wszystko koniecznie w rękawiczkach, aby nie musieć tłumaczyć się na drugi dzień, że to nie krew na rękach : P) i ścieramy na tarce o drobnych oczkach. Warzywa dokładamy do ciasta, dolewamy do niego również roztopioną czekoladę i tym razem już całość starannie mieszamy.
6. Ciasto wlewamy do formy i wstawiamy do piekarnika na około 50 minut. Pieczemy aż do tzw. suchego patyczka i zostawiamy do ostygnięcia.
7. W ten sam sposób, jak wcześniej gorzką, roztapiamy mleczną czekoladę i dokładamy do niej łyżkę masła. Śmietankę ubijamy na sztywną masę. Gdy czekolada będzie już chłodna zalewamy nią bitą śmietanę i dokładnie mieszamy łyżką.
8. Wierzch ciasta smarujemy polewą i gotowe!
Od razu można zabierać się za karmienie krwiodawców (i nie tylko ; ) ), a ciasto buraczano-czekoladowe jest do tego idealne :).
Przyjemności.
Kocham to ciasto! robiłam bardziej brownie i muffiny
jak najbardziej się skuszę, czekoladowe i owsiane <3 samo zdrowie
Nie taki mały ten pomocnik, Haniu! ;))
za to bardzo sympatyczny 😛
Pyszne jest

Krew kiedyś oddawałam, dostałam czekoladę i… Budzik
ło budzik ?! czekolada zawsze daje radę 😉
Mnie bardziej od tego buraka szokuje udział oliwy, która jest z reguły dość gorzka. Sama do ciast używam zawsze neutralnego w smaku oleju rzepakowego. Nie czuć tej oliwy?
No ja zwykle, kiedy w grę wchodzi obróbka termiczna, staram się używać oliwy i nie zauważyłam, żeby był gorzki posmak 😉
trzeba będzie zrobić bo to moje smaki
W akcji nie mogłyśmy wziąć udziału, bo nie było opcji teleportacji z Włoch, ale zrobiłyśmy na odległość i wyszło baaardzo smaczne
Pysznie, prosto i czekoladowo, coś dla mnie 😉
Pingback: Zupa krem z buraków z tymiankiem i chilli. - DlaPrzyjemnosci.pl | DlaPrzyjemnosci.pl
Moze to glupiutkie pytanie ale czy buraki maka by surowe czy ugotowane. ..zazwyczaj pisze w przepisach ze ugotowane
Ja używałam surowych, ale były dokładnie starte
Czy to ciasto ma posmak buraków? Bo np. ciasto z batatów, w ogóle nie smakuje jak bataty. Chętnie zrobiłabym to ciasto z buraków, ale niekoniecznie lubię buraki w wersji na słodko 😉
Ja nie wyczuwam posmaku buraczanego – czekolada dobrze go maskuje