Nie wiem, czy Wy też tak macie, ale ja uwielbiam śniadania na słodko (w sumie, to wszystko na słodko uwielbiam, ale śniadania są naprawdę super). Między innymi z tego powodu nie mogę już doczekać się prawdziwego lata, kiedy owoce można będzie jeść od samiuśkiego rana. Zanim to jednak nastąpi, musimy zadowolić się innymi słodkimi śniadankami. Dzisiaj na ten właśnie poranny posiłek zaserwowałam sobie aromatyczne cynamonowe bułeczki. Dzięki cynamonowi i kardamonowi do teraz w całym domu unosi się cudowny, przepyszny zapach świeżo pieczonego ciasta. Jeżeli ktokolwiek z Was jest amatorem cynamonowych smaków i zapachów, to serdecznie polecam ten przepis pochodzący prosto z fińskiej kuchni! Uwaga, mówię z góry, że proporcje podane są na taką porządną porcję – ok. 30 bułeczek, tak więc ze spokojem możecie się dzielić nimi z bliskimi. Jeżeli jednak spędzacie śniadanie we własnym towarzystwie, tak jak akurat jest to w moim przypadku, jest to też świetna okazja by umilić sobie poranek śniadaniem złożonym z pysznych bułeczek z kawą przy dobrej książce!
Składniki:
6 szklanek mąki (3 żytniej, 3 owsianej)
1 szklanka ksylitolu
250 g masła
1/2 l mleka
50 g drożdży
2 łyżeczki mielonego cynamonu
2 łyżeczki mielonego kardamonu
1/2 łyżeczki soli
1 jajko
1. 150 g masła rozpuszczamy i dodajemy do niego mleko. W tym czasie do miski wrzucamy mąkę, 2/5 szklanki ksylitolu, kardamon, sól oraz rozkruszamy drożdże i wszystko dokładnie mieszamy. Zalewamy tę mieszankę mlekiem z masłem i wyrabiamy ciasto. Następnie odstawiamy na 30 minut w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.
2. Resztę masła wrzucamy do miski i ucieramy z 2/5 szklanki ksylitolu i z cynamonem aż do uzyskania jednolitej konsystencji.
3. Wyrośnięte ciasto ponownie wyrabiamy i dzielimy na 2 części. Jedną z nich rozwałkowujemy na prostokąt o wymiarach mniej więcej 30 na 40 cm. Wcześniej przygotowaną masę z masła, ksylitolu i cynamonu dzielimy na pół i jedną z części rozsmarowujemy na cieście.
Dokładnie w taki sam sposób postępujemy z drugą częścią ciasta.
4. Ciasto zwijamy w rulon i kroimy na kawałki o grubości 1 cm. Takie nieupieczone bułeczki układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i zostawiamy jeszcze na 15 minut do wyrośnięcia. Na koniec smarujemy je z wierzchu jajkiem i posypujemy resztą ksylitolu.
5. Blachę z bułeczkami wstawiamy do rozgrzanego piekarnika. I pieczemy rozpoczynając od 180 stopni. Po 5 minutach temperaturę zwiększamy o 20 stopni, a po następnych 5 minutach dochodzimy do 220 stopni i w tej temperaturze pozostawiamy około 8 minut. Po tym czasie bułeczki są już gotowe do jedzenia! Smacznego.
Przyjemności!!
Oj, bardzo dobra ksiazka
A sniadania na slodko tez bardzo lubie.
Zgadza się
książka świetna! jeszcze nie wiem do końca kto, co i jak, ale już się domyślam 😉 niedługo okaże się czy słusznie! Pozdrawiam.
Fińskie bułeczki, norweska lektura – iście skandynawskie śniadanie 😉 Bardzo mi się podoba
Oj taak, było skandynawsko, na szczęście pogoda bardziej południowa 😉 Pozdrawiam
Pingback: Nieco o owsie. | DlaPrzyjemnosci.pl
Kochanie Finlandia to nie Skandynawia 😉
Muszę przyznać że mam absolutnie dwie lewe ręce do wypieków i psuję wszystko co jest „nie do zepsucia” a bułeczki…wyszły 😀 Właśnie kolejna blacha w piekarniku. Tylko nie przewidziałam że one tak urosną
i za blisko je ułożyłam ale nast. blacha powędrowała już prawidłowo.
czasochłonne ale warto 
Dzięki za przepis
Dzięki raz jeszcze
Pingback: Jogurtowe muffiny z muesli. - DlaPrzyjemnosci.pl | DlaPrzyjemnosci.pl
Pingback: Kruche ciasteczka dyniowe. - DlaPrzyjemnosci.pl | DlaPrzyjemnosci.pl